Kantyczki z nutami Jan Kaszycki reprint śpiewnika z 1911 roku

Gdy byłam mała moja mama śpiewała nam stare kolędy, których nauczył ją jeszcze jej dziadek. Posiłkowała się starą kantyczką w której było mnóstwo pieśni na Boże Narodzenie. To była pamiątka rodzinna mamy. Pamiętam jeszcze jak z wielką ciekawością ją przeglądałam. Miała starą, podniszczoną okładkę, zszarzałe kartki i mnóstwo stron. Taka perełka nadszarpnięta zębem czasu. Miała pewnie wiele lat. Niestety kantyczka została zagubiona gdzieś w kręgu jej rodziny.
Moja mama często wspominała o tych kolędach i wyjątkowych pastorałkach, które były w niej spisane. Z czasem zapomniała jakie były niektóre słowa tych lubianych starych kolęd. Po latach, w ostatnie święta, temat kantyczki jakoś wrócił. Postanowiłam więc zrobić mamie niespodziankę i starałam się zakupić dla niej podobną starą kantyczkę. Długo szukałam w internecie na aukcjach takich starych śpiewników. Niestety ceny takich wiekowych kantyczek oscylują na aukcjach dość wysoko, rzędu kilkuset złotych. Wcale się nie dziwię bo to rzadkie okazy.
Zgłębiając temat trafiłam na reprint kantyczki wydanej w Krakowie w 1911 roku przez drukarnię „Prawdy” pod zarządem Józefa Jondry.
Jej teksty zebrał Jan Kaszycki, kierownik szkoły ludowej w Krakowie. Przedruku na podstawie egzemplarza archiwalnego podjęło się konsorcjum wydawnicze „Voyager – Tour” z siedzibą w Lublinie przy ul. P. Wołodyjowskiego 7/12.
ISBN 978-83-89028-01-8
Ucieszyłam się że na rynku pojawił się taki przedruk i to w świetnej cenie około 25 złotych. Zakupiłam. Uśmiech mojej mamy bezcenny gdy odkryła że ta kantyczka zawiera większość tych starych, znanych jej z młodości, kolęd. Od razu zatem przestudiowałyśmy jej bogactwo i całkiem interesująco się ono przedstawia.
Śpiewnik zawiera teksty (mnóstwo zwrotek) i nuty wszystkich kolęd i pastorałek, śpiewanych w Polsce na początku XX wieku w okresie Bożonarodzeniowym. Mieści zarówno te liturgiczne kolędy, jak i ludowe, wykonywane po domach.
Znajdują się w nim także kolędy bardzo piękne, regionalne, z oryginalną pisownią (np. „A spis Bartek, Symek, Wojtek…”, „Tusząc pasterze, że dzień blizko…”), nieznane w innych rejonach Polski. Pozycja posiada niewątpliwie wielką wartość historyczną w dziejach rozwoju muzyki religijnej o charakterze ludowym.
Kantyczka ma format wygodnego śpiewnika około 10×13 cm. Ma 507 stron z tekstami i nutami. Na końcu zaś kilka czystych stron dedykowane jest na „zapiski rodzinne”. W środku śpiewnika znajduje się oryginalny zapis słowa od wydawcy Melchiora Kądzioła, ówczesnego redaktora „Prawdy” z 15 grudnia 1910 roku.
Tuż po słowie od wydawcy mamy Spis Rzeczy który pomaga nam łatwo odszukać daną kolędę według jej tytułu. Tytuły ułożone są według porządku alfabetu. W sumie mamy zatem 196 kolęd kościelnych oraz 70 kolęd domowych i pastorałek.
Wydanie jest bardzo porządne, kantyczka ma twardą oprawę i dobrej jakości papier. Na pewno zostanie w naszej rodzinie na pokolenia. A w najbliższe święta możemy już kolędować posiłkując się jej stronami. A będzie to dla mnie czas wyjątkowy bo moja córeczka skończy tuż przed świętami roczek. Ostatnie święta spędziłam w szpitalu na oddziale położniczym, więc mam nadzieję że te nadchodzące będą już typowo rodzinne, w domu.
Polecam serdecznie ten reprint kantyczki. Uważam że to wspaniała inspiracja na prezent Bożonarodzeniowy dla najbliższych.
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :)
3 thoughts on “Kantyczki z nutami Jan Kaszycki reprint śpiewnika z 1911 roku”