Zupełnie nadzwyczajny dziennik Prosiaka Emer Stamp – recenzja

A co powiecie na przygodę, w której głównymi bohaterami będą zwierzęta z farmy? Oto Prosiak, nieco łatwowierny i prostolinijny mieszkaniec pewnego gospodarstwa bierze w raciczki dziennik i opisuje świat widziany swymi oczyma.
Prosiak mieszka w gospodarstwie Państwa Sandałów, którzy prowadzą bardzo proekologiczny tryb życia. Są wegetarianinami, co zapewnia mieszkańcom farmy spokój ducha i pewność iż nie zostaną zjedzeni na obiad. Farmerzy zajmują się uprawą roślin ekologicznych, które sprzedają na rynek światowy. Wedle rozważań Prosiaka swój sukces warzywniczy zawdzięczają oni temu, iż śpiewają swoim uprawom, co też bardzo pozytywnie wpływa na ich rozwój. Sam Prosiak również próbował tej metody na marchewce znalezionej w zlewkach z jedzeniem, niestety bezskutecznie.
Oprócz poczciwej świnki, z zamiłowaniem literackim, na farmie mieszka m.in. kaczor i krowa. Ptak ma swój domek na środku stawu dla kaczek, zaś krowa mieszka w oborze. Jest ona nieco szalona i uwielbia bawić się w chowanego, z tym że przeważnie to ona ukrywa się w różnych dziwnych miejscach np. pod taczką, na drzewie czy w starym fotelu.
To właśnie krowie zawdzięcza Prosiak istnienie trzeciego już swojego dziennika. Przypadł on mu w prezencie, gdy krowa podczas jednej z zabaw wyszperała go w starym fotelu farmerów.
To właśnie przez tę słabość Krowy do zabawy w chowanego zwierzęta wpadają w niemałe tarapaty, przez które przeżyją wiele przygód. Otóż pewnego razu Krowa chowa się na dachu domu Farmerów. Niestety ma problem aby zejść. Prosiak i Kaczor postanawiają jej pomóc.
Pełna nadziei wyprawa ratunkowa kończy się wielką tragedią, bowiem gdy bohaterowie wchodzą na dach po Krowę, ten zapada się i wszyscy lądują w kuchni, prosto na stole państwa Sandałów.
Na pozór piękny dzień Prosiaka zamienił się w „złodobrodzień”. Aby się zrehabilitować i zadośćuczynić swym gospodarzom ogromu zniszczeń jakich dokonali, zwierzęta postanawiają wystawić Krowę w konkursie na czempiona zwierząt hodowlanych, który odbędzie się na łące przy wjeździe do wioski.
Krowa zostaje „wyszykowana” i rzeczywiście zdobywa puchar (Prosiak nazywa go pojemnikiem na zlewki dla Farmerów). Niestety niefortunny przypadek sprawia, że wydawałoby się pomyślna sytuacja zamienia się w wielki problem. Otóż krowa spodobała się pewnej bogatej kobiecie obecnej na konkursie. Zostaje więc przez nią uprowadzona „bąblotraktorem” (helikopterem).
Jeden z uczestników konkursu indor Dyk-Dyk, wielki fan owej damy, uświadamia Prosiaka i Kaczora, że Krowa zostanie przerobiona na torebki i to bardzo szybko bo w czasie dwóch dni!
Zaniepokojeni przyjaciele za wszelką cenę chcą uwolnić Krowę i nie dopuścić do tragedii. Ale to nie będzie takie proste, bowiem „Iwana Zgubna Bestialskaja” wywiozła ją do swej posiadłości za morzem, do majątku LE MORD.
W jaki sposób Prosiak, Indyk i Kaczor zamierzają dostać się na Drugą stronę morza, dlaczego Sandałowie nie znają powodów zniknięcia swoich podopiecznych, w jaki sposób bohaterowie poznają kapitana Fokę, kim lub czym jest Ania-Monia, dlaczego mewy oblepiły Prosiaka odchodami i piórami, za jakim przysmakiem przepadają mewy, kto przestraszył się stracha na wróble, w jaki sposób Prosiak, Indyk i Kaczor dostaną się do posiadłości Iwany, jaką tajną sprawność ma Krowa… tego jak i innych szczegółów dowiecie się gdy przeczytacie „Zupełnie nadzwyczajny Dziennik Prosiaka” autorstwa Emera Stamp.
Prosiak jest wielkim specjalistą w pewnych „fizjologicznych procesach”. Czasami jego skłonność do puszczania gazów wpędza bohaterów w kłopoty, innym razem przypadkowo obezwładnia kamratów.
Niektóre teksty Prosiaka w jego dzienniku zakrawają pod takie prostackie poczucie humoru. Ale patrząc na to całościowo to Prosiak po trochę taki właśnie jest. Sam się określa jako wielki wielbiciel zlewek, które ubóstwia ponad wszystko. Choć styl jego dziennika jest daleki od ideału, to przemyślenia tego poczciwego zwierzaka i opowiedziane historie rozbawiają czytelnika do łez. Nawet rodzic może się tu pośmiać.
Dziennik Prosiaka to książka pełna humoru, jest nieco pokręcona ale zachęca swym oryginalnym stylem oraz ciekawym wydaniem. Czcionka dziennika jest różnorodna, gdzieniegdzie widzimy kleksy które pokrywają zakamarki stronic. Wszystko jest realistyczne, jakby to właśnie Prosiak bazgrolił w tym dzienniku.
Jest tu mnóstwo takich sytuacji, które nie tylko wymalują na twarzach czytelników uśmiech, ale często też zafundują wybuch śmiechu. Pozycja naprawdę godna uwagi. Dorośli bawią się przy tej opowieści równie dobrze jak dzieci. Jest to już 3 tom przygód Prosiaka i jego kamratów. Pozostałe są równie zabawne i interesujące. Gorąco polecam!
Wydawnictwo Zielona Sowa ma nosa do wypuszczania dobrych książek. Oby więcej takich pozycji trafiało na nasz rynek.
Autor: Emer Stamp
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Rok wydania: 2016
Oprawa: twarda
Format: 14.5 x 17.5 cm
Liczba stron: 224
Numer ISBN: 9788379836307
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu ZIELONA SOWA.
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :)