Tappi i trzy małe smoki Marcin Mortka – recenzja
Dziś opowiem Wam o pięknej i bardzo kreatywnej książce dla dzieci, która przeniesie Was do świata smoków, wikingów i czarownic. „Tappi. O tym jak w Szepczącym lesie zgubiły się trzy małe smoki” Marcina Mortki to innowacyjna opowieść, w której to mały czytelnik wybiera jaka przygoda go spotka. Na końcu każdego z rozdziałów autor stawia pytanie o dalszy przebieg opowieści i to właśnie my decydujemy jak potoczy się jej dalsza akcja.
To książka która przypomina mi stare dobre gry RPG, np. Gothika, w której właśnie fabuła nie była liniowa, lecz nasze decyzje wpływały na dalszy rozwój postaci i jej losów. Super pomysł, aby zastosować tę metodę w książce dla dzieci, nic tak nie podkręca ciekawości oraz uwagi dziecka jak możliwość wyboru.
Muszę przyznać że z Tappim zetknęliśmy się po raz pierwszy i to właśnie ta część ze smokami sprawiła, że zakochaliśmy się w tym dobrodusznym wikingu. Są książki które czyta się jednych tchem a jednocześnie chciałoby się je przedłużać bo są tak dobre że żal kończyć czytanie. Takie właśnie są opowiadania Marcina Mortki. Moja radość jest tym większa gdyż książek z przygodami Tappiego jest kilka. Na pewno skompletujemy całą serię, bo warto.
Tappi dalece odbiega od stereotypu nordyckich łupieżców, jest uczynny, sprawiedliwy, ma wielu przyjaciół, nie krzywdzi innych, to pomysłowy i życzliwy wiking. Ma duży brzuch i długą rudą brodę.
Mieszka on w Chacie w magicznym Szepczącym lesie i jest jego obrońcą. Ten dzielny wojak nie pozwoli, by komukolwiek stała się krzywda i gotów jest pomóc każdemu, kto znajdzie się w tarapatach. Krainę w której żyje otacza Lodowa Zatoka, wieją tu roześmiane nocne wichry, ląd wypełnia cudowna przyroda zamieszkała przez wiele stworzeń, np. dziki, czarownice, smoki, bobry, gnomy, wróżki, skrzaty czy renifery. Zwiedzanie tej krainy to prawdziwa uczta dla wyobraźni.
Pewnego dnia drzemkę wikinga Tappiego przerywa smoczyca, która zostawia w Szumiącym lesie swoje dzieci. Matka zapewnia że są one bardzo grzeczne, no ale jak to maluchy mają swoje słabe strony. Smoczątka o imionach Paszczucha, Ogonek i Ognisia zostają z opiekunką panią Markotką. Tappi wraz z przyjacielem, małym reniferkiem Chichotkiem postanawiają mieć baczenie na postępki smoków i ich opiekunki.
Dzięki wielowątkowej fabule możemy tak pokierować losami Tappiego, Chichotka, smoków i ich opiekunki Markotki, że przeżyją oni wiele niezwykłych przygód. Jak się bowiem okaże w toku opowieści, Markotka nie jest zwykłą opiekunką lecz wiedźmą polującą na biedne smocze maluchy. Aby zyskać sławę i zdobyć nagrodę zaplanowała ona bowiem porwanie małych smoczątek.
Drodzy Rodzice i dzieci, jeżeli chcecie dowiedzieć się w jaki sposób Tappi przechytrzył groźnego psa czarownicy pilnującego wejścia do Sekretnej Ścieżki prowadzącej na Trollową Polankę, koniecznie sięgnijcie po tę część przygód wikinga.
Kto to jest Łaskotek, dlaczego czarownica nie lubi mrówek, czy duchy lubią śpiewać, jaki jest słaby punkt Paszczuchy, dlaczego zajączek Popłoch lubi opowiadać kawały, po co dziki budowały wieżę aż po sam księżyc, komu czarownica zleciła zrobienie klatek na małe smoki, kto w Szepczącym lesie wybitnie lubi miód, czy księżyc jest z sera, jaki sekret krył parasol Markotki, dlaczego smoczek Ogonek trafił do trolla Gburka, kto wskazał Tappiemu skrót do Dębu Starodzieja, kto zdjął czar z Tappiego gdy czarownica zmniejszyła go do wzrostu skrzata… na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w książce.
Moc przygód, oryginalna i kreatywna forma prezentacji sprawiają że jest to idealna lektura dla dzieci.
Książka ma aż 88 stron, twardą oprawę i jest cudownie zilustrowana przez Martę Kurczewską! To naprawdę wciągająca lektura z wieloma przygodami, które sami wybieramy.
Taka oryginalna forma prowadzenia fabuły sprawia, że maluchy bardzo mocno angażują się w losy bohaterów. Gdy czytałam książkę dzieciom, było mnóstwo pytań, przekomarzeń co ma zrobić troskliwy wiking. Gdy doszliśmy do rozdziału i wątku w którym zła czarownica zmniejsza Tappiego i Chichotek rusza mu na pomoc, maluchy otwierały buzie ze zdumienia.
Historie jakim musi stawić czoła para strażników z Szepczącego lasu, są naprawdę zdumiewające. Raz Tappii pokonuje wiedźmę przy pomocy mrówek, innym razem unieszkodliwia ją dzięki maszynie do łapania trolli i złych stworów, mamy też zakończenie w którym zastępy skrzaciej policji przechytrzają wiedźmę i uwalniają smoczątka. Piękna, mądra bajka przepełniona wieloma cennymi radami, które pomogą dziecku zrozumieć jak należy postępować w życiu: nie robić krzywdy bliźnim, troszczyć się o przyjaciół etc.
Tappi i Chichotek są uosobieniem tego, czym powinien być dobry przyjaciel. Obaj ratują się nawzajem z opresji i są gotowi na różne wyrzeczenia.
Przygody Tappiego wymyślił rodzic, można by rzec że na swój sposób autor był laikiem w literaturze dziecięcej. Sam Marcin Mortka przyznaje, że dopiero gdy na świat przyszli jego synowie i kanon znanych bajek i opowieści się skończył, wówczas pomyślał by samodzielnie z żoną stworzyć coś nowego i tak oto do życia został powołany Tappi oraz jego różnorodni przyjaciele. Pisarz rewelacyjnie odnalazł się w literaturze dla maluchów, jego książki są genialne.
Fantastyczna bajka, pełna ciepła, humoru, życzliwości a przy tym cennych edukacyjnych przykazów o tym jak należy postępować w życiu. Gorąco polecam zarówno serię przygód o Tappim jak i samo wydawnictwo Zielona Sowa, które serwuje nam takie piękne bajki i dostrzega takich wspaniałych autorów dając im szansę na rozwój.
Tytuł: Tappi. O tym, jak w Szepczącym Lesie zgubiły się trzy smoki
Seria: Tappi
Autor: Mortka Marcin
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zielona Sowa
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Ilość stron: 88
Numer wydania: I
Data premiery: 2016-05-18
Forma: książka, twarda oprawa
Wymiary produktu [mm]: 19 x 252 x 206
Ilustrator: Marta Kurczewska
Wiek czytelnika: 4-5 lat
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu ZIELONA SOWA.
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :)
2 thoughts on “Tappi i trzy małe smoki Marcin Mortka – recenzja”