Szary domek
Robiąc zakupy spożywcze w marketach lubię przy okazji zerkać na półki z książkami. Często udaje mi się wyłowić w gąszczu ofert jakąś świetną książkę dla siebie czy dziecka. I tak właśnie było z „Szarym domkiem”. Widziałam ją gdzieś przelotem w Internecie, m.in. migała mi gdy przeglądałam inne blogi. Jednak jakoś nie wczytałam się w recenzję, by sprawdzić co w sobie kryje.
Raz ją już na szybko przeglądałam w markecie, przyznam, że już wtedy urzekły mnie jej ilustracje. Ale ostatecznie podejście do niej robiłam kilka razy, tylko dlatego, że zawsze znalazła się jakaś inna książka, którą akurat „wróciła ze mną do domu”. Jednak w końcu i „Szary domek” zagościł na regale naszej domowej biblioteczki.
Wydaje mi się, że książka jest już tak popularna i ceniona, że każde dziecko powinno ją poznać. Bo takie właśnie powinny być książki dla dzieci, rozkochujące w sobie także dorosłych czytelników.
Gdy zaczęłam czytać tę książkę córce, przepadłam w Herbatkowym Mieście na ulicy Wietrznej. Córcia zasłuchana w końcu zasnęła, a ja nie mogłam się oderwać od tej historii, dopóki nie przeczytałam jej do końca. No tak, zdziwicie się jak osobę dorosłą może tak zafascynować historia z literatury dziecięcej. A no może! Posłuchajcie sami…
Było sobie małe miasteczko. Bardzo kolorowe i radosne. Nagle na jednej z ulic, tam gdzie dotychczas hulał tylko wiatr, wyrósł mały domek. Był inny, niż wszystkie domki w tym miasteczku. Szary, mały, trochę zagubiony a przy tym… pozornie niezamieszkany.
Wiatr, zdenerwowany pojawieniem się intruza na swym terenie, postanowił uprzykrzyć życie domkowi. Do tej pory ta ulica należała tylko do niego, mógł tu tańczyć, wiać, szumieć i szaleć do woli. Teraz jednak brzydki domek miał czelność wyrosnąć na JEGO terytorium. Wiatr straszył więc nieproszonego gościa, przylatywał i syczał, strącał dachówki, trzepotał okiennicami tak by ze wszystkich sił uprzykrzyć życie szaremu domkowi.
Jednak pewnego dnia stała się rzecz niespodziewana i stanowisko Wietrzyka zmieniło się o 360 stopni! Podczas jednej z wietrznych gonitw wpadł on do środka szarego domku.
I co było dalej? Dlaczego wietrzyk nagle zmienił zdanie?
Kto jeszcze zdecydował się odwiedzić mały domek?
Dlaczego szary domek szukał lokatora?
Czy aby na pewno nikt w nim nie mieszkał?
Koniecznie sięgnijcie po książkę. Opowieść jest magiczna i tak piękna, że aż robi się cieplej na duszy.
Piękna, ciepła i niezwykle wzruszająca opowieść o przyjaźni, o tym żeby nie oceniać ludzi „z góry” i nie szufladkować według utartych stereotypów. Szary domek to też opowieść o samotności, którą tak ciężko czasami przełamać oraz o odmienności, bo przecież każdy z nas jest wyjątkowy na swój sposób.
Koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Absolutny must have domowej biblioteczki. Gwarantuję, że bardzo Wam się spodoba. Polecam!
tytuł: Szary domek
autorzy: Katarzyna Szestak, Natalia Jabłońska
wydawnictwo: Zielona Sowa
data wydania: 30 listopada 2015
ISBN: 9788379836512
liczba stron: 60
słowa kluczowe: przyjaźń, konkurs,
kategoria: literatura dziecięca
język: polski
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona.