Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy
Na całym świecie obcokrajowcy przyznają, że nauka języka polskiego to ciężki orzech do zgryzienia. Pewnie tak jest, nasz język pełen jest wyjątków, trudnych dźwięków i skomplikowanych form.
Na szczęście ucząc własne dzieci ojczystej mowy, mamy możliwość posiłkowania się wieloma wspaniałymi książkami. Zostały one opracowane przez specjalistów z myślą o usprawnianiu komunikacji językowej małych dzieci. I chwała im za to, pozostaje tylko się cieszyć z takich materiałów „podanych na tacy” i korzystać z nich jak najczęściej!
Jedną z takich wartościowych pomocy logopedycznych jest książka „Sto wierszyków nowych do ćwiczenia wymowy” autorstwa Elżbiety i Witolda Szwajkowskich.
Ćwiczenie poprawności języka i wymowy jest szalenie istotne w życiu człowieka, ważne by kształtować je jak najwcześniej, najlepiej już na etapie gdy dziecko zaczyna mówić.
Pozycja ma aż 96 stron i zawiera różnorodne wierszyki logopedyczne stanowiące rewelacyjną pomoc w nauczaniu języka oraz wymowy. W środku znajdziemy zarówno krótkie wierszyki dźwiękonaśladowcze, jak i takie, które ćwiczą poszczególne głoski. Tekst wzbogacono o uwagi logopedyczne dla rodziców oraz pytania skierowane do dzieci.
Tytuł: Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy
Wydawnictwo: Wydawnictwo Wilga
Data premiery: 2015-10-07
Oprawa: twarda
Ilość stron: 96
ISBN: 9788328025226
Język wydania: polski
Ilustracje oraz projekt okładki: Karolina Dziewa
Książka podzielona jest na dwie części:
- Naśladujemy dźwięki
- Ćwiczymy wymowę głosek w wyrazach i izolacjach
Czcionka wierszy jest duża i czytelna. Dodatkowo zastosowano myślniki pomiędzy powtórzeniami, w łatwy sposób można bawić się intonacją i też wizualnie utrwalać znaki języka pisanego.
Na początku książki mamy wstęp, w którym autorzy wyczerpująco wyjaśniają cel powstania takiego logopedycznego kompendium wierszy i podają przykłady jego wykorzystania.
„Można z nich korzystać na wiele sposobów, w zależności od wieku dziecka oraz jego umiejętności wydawania dźwięków i wypowiadania słów. Wierszyki można po prostu czytać dziecku i w ten sposób wykonywać ćwiczenie słuchowe na rozróżnianie głosek. Z dzieckiem, które potrafi już imitować i powtarzać pewne dźwięki, można się bawić, pokazując mu ilustrację i pytając jaki dźwięk wydaje przedstawiona na rysunku osoba, zwierzę, przedmiot lub jaki wynika z pokazanej na rysunku sytuacji.
Kolejnym etapem może być próba powtórzenia przez dziecko za dorosłym słów imitujących dźwięk, ale w takim rytmie, jak wynika z rytmu wierszyka. Jeśli maluch powtórzy słowa w prawidłowym rytmie… to dorosły odczytuje dalszą część wierszyka. Starsze dzieci, w zależności od stopnia zaawansowania aparatu mowy, można zachęcać do powtórzenia całego tekstu. Przy wierszykach zamieściliśmy również sugestie tematów do rozmowy z dzieckiem lub sposobów jego aktywizacji.”
Jest to interesująca pozycja zarówno dla rodziców, którzy chcą u swoich dzieci ćwiczyć prawidłową wymowę, jak i dla logopedów do wykorzystania w terapii oraz dla samych dzieci, by z przyjemnością powtarzały rymowanki. – podkreśla doktor n. hum. Anna Walencik – Topiłko z Katedry Logopedii Uniwersytetu Gdańskiego.
Może niektórzy pomyślą, że książka jest zbędna bo takie ćwiczenia dźwiękonaśladowcze może wymyślać sam rodzic. Tak, zgadzam się możemy sami zachęcać dziecko do powtarzania dźwięków, głosek, wyrazów i doskonalenia wymowy, ale repertuar pomysłów i zadań szybko się zużywa.
Warto mieć w zanadrzu małą pomoc. W książce mamy całą masę koncepcji i fantastycznych wierszy – inicjatyw, które oprócz tego że ćwiczą wymowę, to jeszcze są świetnie zrymowane i zrytmizowane, co sprzyja budowaniu kompetencji językowych i matematycznych.
Książka powstała z myślą o dzieciach w wieku 3-5 lat, ale jak sami autorzy to podkreślają, nie należy sztywno trzymać się tego zakresu. Ja czytam te wierszyki z moją córcią, która jest dużo młodsza niż sugerowana grupa docelowa odbiorców. Mamy nie lada ubaw, mała z radością próbuje naśladować dźwięki, które mama pieczołowicie artykułuje, wystukuje czy imituje. Dodatkowo posiłkujemy się różnymi kartami pracy, które przygotowałam córce w oparciu o tę pozycję (też wkrótce Wam o nich opowiem).
Pozytywne efekty ćwiczeń zauważyłam bardzo szybko, mała zaczęła m.in. więcej mówić, próbuje powtarzać i doskonale radzi sobie z odtwarzaniem dźwięków gdy pokazuję jej wcześniej poznaną grafikę.
Zalety pracy z tą książką widzę na co dzień, gdy mijamy na przykład na spacerze jakiś rysunek, który córka zna z książki, to od razu wskazuje ona na niego z uśmiechem i imituje utrwalony dźwięk. Czasami aż sama się uśmiecham, gdy na widok sowy moja córka krzyczy od razu HU-HU HU-HU.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona efektami, jakie przyniosła zabawa z wierszykami państwa Szwajkowskich. Już teraz wiem, jaką książkę podaruję w prezencie znajomym, którzy są świeżo upieczonymi rodzicami.
Polecam!
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona.