Poznaję świat Irena Słońska – recenzja książki z dzieciństwa

Jest w moim domu pewna „magiczna” książka, do której mam ogromny sentyment – to „Poznaję świat” Ireny Słońskiej. Wspaniała, licząca 276 stron książka o otaczającym nas świecie, ciekawym, pełnym zwierząt, roślin, wynalazków i odmiennych środowisk.
Jako mała dziewczynka przeglądałam ją setki razy, bardzo lubiłam wracać do jej kolorowych ilustracji, w zasadzie nawet po latach znam je niemalże na pamięć. To wraz z nią wędrowałam po sawannie podglądając słonie, tygrysy i lwy. Nurkowałam w głębiny oceanu by zobaczyć jak żyją ryby-potwory. Na Biegunie Południowym podziwiałam zahartowane pingwiny i wzdychałam na widok największego zwierzęcia świata – wieloryba.
Wraz z kolejnymi kartami książki zwiedzałam miasto, jego uliczki, śpieszących się ludzi. Podglądałam jak zbudowane są instalacje elektryczne czy wodociągowe w wielkich blokach. Uczyłam się zawodów, które ludzie wykonują w mieście. Spacerowałam po parku ucząc się jak wyglądają kwiaty kasztanowca czy liście akacji. Fascynowały mnie zajęcia i dom małej Krysi, która mieszkała w mieście i uśmiechała się do mnie z kart książki. Lubiłam analizować jej mieszkanie, którego schemat przedstawiały ilustracje.
Biegałam po polu wypatrując goździków polnych, maków, chabrów i dziewanny. Czytałam z wypiekami na twarzy o atrakcjach czekających w górach. Obserwowałam jak zmienia się przyroda w różnych porach roku i porach doby.
Książka zawiera ogrom informacji z różnych dziedzin i środowisk życia, dla dziecka 6-8 letniego to wspaniała lektura.
W redagowaniu książki posiłkowano się niektórymi pomysłami Evy Veberowej, autorki „Svet okolo nas”, Bratysława 1964.
Ilustracje: Elżbieta Fido-Drużyńska, Mateusz Gawryś, Janusz Grabiański, Jerzy Heintze, Maria Orłowska-Gabryś, Elżbieta Procka, Stanisław Rozwadowski, Janusz Stanny, Stanisław Szymański, Bożena Truchanowska, Bohdan Wróblewski.
Książka dla dzieci 6-8-letnich.
Scenariusz: Irena Słońska
Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1985
Wspaniała pozycja dla maluchów ciekawych świata. Wiele informacji w niej zawartych jest już dziś przestarzałych. Nasza cywilizacja odnotowała ogromy postęp technologiczny w ciągu tych 30 lat, mamy komputery, Internet, telefony komórkowe, nowoczesne fabryki i wiele nowych wynalazków, które pomagają nam w codziennym życiu. Ale mimo wszystko polecam tę książkę.
Dzieci przeglądając ją będą mogli poczuć ducha minionych czasów – pokolenia swoich rodziców.
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :)
4 thoughts on “Poznaję świat Irena Słońska – recenzja książki z dzieciństwa”