Placki po zbójnicku – przepis
Dobry wieczór :)
To był piękny październikowy dzień, rzadko się zdarza, że o tej porze roku termometr wskazuje 22 stopnie Celsjusza. A dziś tak właśnie było.
Szkoda było zmarnować taki dzień, dziś przetuptaliśmy sobie spacerkiem mnóstwo kilometrów trochę lasem, trochę nad zalewem, trochę po górkach widokowych.
Jesień mimo budzącej w nas nostalgii potrafi być niewiarygodnie piękna…
Patrzcie jaki magiczny las…
O i takie dziwo minęliśmy po drodze :) hihi akurat roślinożerca :)
A po takiej pieszej wielokilometrowej wyprawie zamarzył nam się wypasiony obiadek. Dziś zatem w menu placki po węgiersku. Mam super przepis, chętnie się podzielę :)
Składniki na placki ziemniaczane:
– ziemniaki (weźcie tyle ile potrzebujecie, jeżeli robicie na więcej osób weźcie więcej), ja obrałam taką średnią miskę, to jest około 15 średnich ziemniaków,
– 3 łyżki mąki,
– 2 jajka,
– pół kostki rosołowej,
– pieprz, sól,
– 2-3 łyżki gęstej śmietany, wtedy placki wychodzą jasne, ziemniaki nie ciemnieją, są pulchniejsze,
– olej lub oliwa do smażenia,
– można dodać pół drobno posiekanej cebulki i czosnek, ja nie dodaję, bo nie lubię.
Składniki na gulasz:
– około pół kilograma mięsa wieprzowego (może być wołowe, drobiowe – jak tam Wam pasuje, drobiowe szybko robi się kruche, wieprzowe trzeba długo dusić),
– jedna duża papryka czerwona, trzeba ją pokroić w paski,
– jedna mała cebula, posiekać ją,
– około 6 dużych pieczarek, jak lubicie, to dodajcie sobie więcej, trzeba je pokroić i podsmażyć na patelni na oliwie lub oleju,
– 1 czubata łyżeczka koncentratu pomidorowego,
– łyżka przyprawy do gulaszu,
– zioła do doprawienia: bazylia, liść laurowy, ziele angielskie,
– pieprz, sól,
– przyprawa Maga w butelce, wedle uznania,
– olej, około 2 łyżeczek lub oliwa,
– 2-3 łyżki mąki do zagęszczenia sosu.
Mięso myjemy i kroimy na drobne kostki.
Pokrojone w kostkę mięso przekładam do średniego garnuszka.
Teraz dodaję 2 łyżki oliwy i podsmażam je na małym ogniu.
Jak się mięso przyrumieni, dodaję odrobinę wody z kostką rosołową i podsmażam, „przypalam”. Dodaję zioła (bazylię i co tam jeszcze lubicie) i przyprawę do gulaszu.
Gdy mięso się zarumieni, dodaję cebulkę. Podsmażam dalej, ciągle mieszając.
Dodaję koncentrat pomidorowy, ciągle mieszając podsmażam dalej.
Gdy mięso się dobrze obsmaży, dolewam do garnka przegotowaną wodę.
Teraz pora aby dodać podsmażone pieczarki i paprykę oraz ziele angielskie i listek laurowy. Dodajmy pieprz, sól, przyprawę Magę z butelki, wedle uznania i smaku jaki chcecie uzyskać. Przykrywamy pokrywką i dusimy na małym ogniu około 25 minut.
Dwie lub trzy łyżki mąki rozpuszczamy w 3/4 szklanki zimnej wody. Powoli dolewamy do tej szklanki z 3 łyżeczki gorącej wody z gulaszu. Całość powoli wlewam do gulaszu ciągle mieszając. Teraz gulasz musi się poddusić z 15 minut, żeby sos zgęstniał. Jeżeli słabo gęstnieje, dodaj więcej mąki. Ja nie lubię bardzo gęstego gulaszu.
No to gulasz niech się dusi, a ja opowiem jak zrobić placki ziemniaczane.
Obrane ziemniaki ścieramy na tarce na najmniejszych oczkach do miski. Potem odcedzamy startą masę na sitku lub wyciskamy ziemniaki rękoma, by pozbyć się nadmiaru soku.
Dodajemy do otrzymanej masy dwa całe jajka, dwie łyżki gęstej śmietany, rozkruszamy pół kostki rosołowej, trochę soli, trochę pieprzu, mieszamy wszystko. Aby „spoić” ciasto, ja dodaję ok. 2 łyżek czubatych mąki.
Smażymy placki na średnim ogniu na rozgrzanym oleju, muszą się przyrumienić z obu stron.
Po wyjęciu zawsze kładę je na serwetkę lub ręcznik papierowy, żeby pozbyć się tłuszczu ze smażenia – wsiąknie w niego.
No i placki gotowe.
Gdy gulasz się odpowiednio długo poddusi i mamy już usmażone placki ziemniaczane, pora na degustację. Nakładamy na talerz placki. Polewamy gulaszem. Pychota. Polecam placki po zbójnicku jeszcze z surówką z marchewki i jabłka.
Tak na szybko: utrzeć marchew na tarce z małymi oczkami, jabłuszko tak samo, wymieszać, dodać trochę cukru i pokropić sokiem z nektarynki. Pychota :) Smacznego!
:) Pychota!
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :)
2 thoughts on “Placki po zbójnicku – przepis”