Namiot Hannah Shelter 4 – recenzja
Lubicie biwakować? W sumie chyba każdy lubi. Pamiętam, że w dzieciństwie spanie w namiocie to była niezwykła przygoda. W tym roku postanowiliśmy razem z mężem zorganizować taki biwak naszym dzieciom. Są już na tyle duże, że taka wyprawa ma sens (wiek 3 lata i 5,5 lat).
Długo szukałam odpowiedniego namiotu. Niestety nasze stare już się niezbyt nadają. Są zniszczone i nadszarpnięte zębem czasu. I trzeba przyznać, że te namioty z PRL-u są strasznie ciężkie.
Ostatecznie nasz wybór padł na model Hannah Shelter 4. I o tym namiocie dziś napiszę kilka słów. Chciałam podkreślić, że mój wpis nie jest sponsorowany. Namiot kupiliśmy sami, kosztował nas 949 zł. Dodaję recenzję bo mi takie opinie innych ludzi na forach bardzo pomogły w wyborze. Może zatem i nasze podsumowanie się komuś przyda i zachęci do takiej formy wypoczynku i podróżowania.
CZY JESTEŚMY ZADOWOLENI Z WYBORU TEGO MODELU NAMIOTU?
Ogólnie rzecz biorąc to tak, choć spodziewałam się, że namiot będzie wyglądał trochę inaczej. Nie miałam możliwości przed zakupem obejrzeć go na żywo. Bazowałam tylko na zdjęciach w Internecie. Niestety nie było ich zbyt wiele.
W tym przedziale cenowym, tj. do 1000 zł nie ma namiotów w których podłoga sypialni będzie zintegrowana z podłogą tropiku i przedsionka. A może są? Nie wiem, nie znalazłam takiego w Polsce. Przeważnie takie w 100% szczelne, zintegrowane namioty są dużo droższe.
My jednak nie planujemy jeździć na bardzo długie biwakowanie w jednym miejscu, powiedzmy po 2-3 tygodnie. Raczej nasze podróże to są wypady w różne miejsca i od namiotu oczekujemy że na takie 2-3 dniowe rozbicie będzie idealny.
TU ZOBACZYCIE VIDEORECENZJĘ
Z PIERWSZEGO, TESTOWEGO BIWAKU
Sprawdzaliśmy głównie jak namiot spisze się przy złej pogodzie. Rzeczywiście po jego rozbiciu lało intensywnie przez 3 dni. Namiot sprawdził się, mimo małych wad, ale opiszę je tutaj w dalszej części. Komfortowo się w nim nocowało. Pokażę Wam w innym artykule jakie wybraliśmy śpiwory i maty, również godne polecenia.
OPIS
„Turystyczny namiot Hannah Shelter 4 zapewni jej mieszkańcom wygodę i bezpieczeństwo. Hannah Shelter 4 to niezwykle przestronny, wygodny oraz stabilny namiot przeznaczony dla czteroosobowej rodziny.
Tunelowa konstrukcja (na rurkach z włókna szklanego) zapewnia komfort korzystania z wnętrza namiotu, a wentylacja doskonale sprawdzi się zwłaszcza w parne, gorące dni.”
Materiały wykorzystane do budowy namiotu 4 osobowego Hannah Shelter 4 są nie tylko trwałe i wodoodporne, ale również zabezpieczają jego mieszkańców nawet w czasie ekstremalnej pogody. Rzeczywiście, sprawdziliśmy namiot i nawet przy kilkudniowych, silnych ulewach w środku jest ok. Materiał zatrzymuje też wiatr a konstrukcja stabilnie wytrzymuje jego silne podmuchy.
Trochę mnie zdziwiło, że materiał sypialni jest ekstremalnie cienki i prześwitujący. Zobaczymy z czasem, jaka będzie jego wytrzymałość po 1 sezonie i po kolejnych. Gdy nocowaliśmy w miesiącach letnich maj-sierpień, to w sypialni było komfortowo. Oczywiście mieliśmy śpiwory, odczuwało się, że w zamkniętej sypialni było cieplej niż w przedsionku.
Właściwości
Konstrukcja: tunelowa
Materiał tropiku: 185T Polyester R/S PU 3.000 mm WR
Materiał wewnętrzny: 185T Polyester
Materiał podłogi: PE 10×10 120 g/m2
Pałąki: Fiberglass 9,5 mm (bardzo wygodne do rozkładania)
Waga: 8 kg
Wymiary: 480 x 270 x 155 cm (LxWxH) – namiot jest imponująco duży, naprawdę zapewnia ogrom miejsca
Wymiary po spakowaniu: 25 x 65 cm
Rozmiar: 4 osobowy
Gwarancja: 2 lata
Ilość wejść: Dwa wejścia, oba z cudownymi moskitierami, które są wielką zaletą tego namiotu. Bardzo mało modeli oferuje nam takie rozwiązanie by się chronić przed owadami.
Ilość sypialni: jedna sypialnia i jeden duży przedsionek (tropik włącznie), nie są zintegrowane
Zalety materiałów: odporny na wodę, wiatroszczelny i oddychający materiał
Kupiliśmy w zestawie maty dla 4 osobowej rodziny. Zależało nam, żeby co najmniej 3 się spinały. Już wkrótce na blogu pojawi się ich recenzja.
ROZBIJANIE NAMIOTU
Bardzo łatwo go rozstawić. Jedna osoba, zarówno mężczyzna jak i kobieta, może go nawet samodzielnie rozłożyć w czasie około 20 minut.
Tak samo ze złożeniem nie ma problemu. Pamiętajcie aby tropik złożyć osobno i nie zwijać go razem z sypialnią, bo przynajmniej w naszym przypadku, tak było wygodniej go potem ponownie rozkładać.
Na początku trzeba rozbić tropik, usztywniając go rurkami i dopinając kilkoma śledziami. Dopiero potem trzeba włożyć moduł z sypialnią i podpiąć ją do tropiku. Zobacz na filmie TUTAJ (klik).
NA BIWAKU
Namiot bywał z nami w różnych miejscach i sprawdził się bardzo dobrze. Mimo małych minusów, o których tu wspominam, jesteśmy zadowoleni z zakupu.
W NAMIOCIE
Namiot zapewnia nam ogrom miejsca. Sypialnia jest duża i dość komfortowa, a w przedsionku bezpiecznie można rozłożyć bagaże i stolik. My wieszaliśmy też na dzień ręczniki aby wyschły.
Przedsionek ma drzwi z obu stron. Wielką zaletą są ogromne i solidne moskitiery. Dzięki nim nie mieliśmy wieczorami nalotów komarów czy chrabąszczy. Zamki otwierają się w obie strony.
Chętnie graliśmy z dziećmi na biwaku w planszówki. Jadąc z dziećmi warto zabrać ze sobą: różne gry, kolorowanki, kredki, logiczne łamigłówki, audiobooki do snu itp. Kiedyś opiszę w osobnym artykule co nam się przydaje na biwakach z maluchami.
Namiot ma też swoje wady. Bardzo łatwo w rogach sypialni zbiera się w nocy woda. Przesiąka bo się skrapla na tropiku. Gdy w nocy zahaczamy śpiworem o rogi namiotu w sypialni, to tam niestety robi się mokro. To spory minus. Tam powinno być wyżej jednak trochę. Starannie rozbijaliśmy tropik, ale nie da się tego za bardzo uniknąć.
Okno w sypialni jest duże, ma moskitierę i bezpośrednio takie same jest w tropiku. Minusem jest to, że nie można go za bardzo otworzyć gdy pada deszcz, bo jest pod skosem i „napada nam do środka”.
W przedsionku ścieliliśmy stary koc, aby było cieplej w stopy. Idealnie sprawdza się też wścielenie tam maty.
Kolejny problem to skraplająca się woda na przedsionku/tropiku. Rano gdy chcemy otworzyć drzwi to niestety ciężko to zrobić tak, by nie spłynęła na podłogę przedsionka. Dawaliśmy więc ręcznik przy wejściu, aby wytrzeć stopy przy wchodzeniu i wytrzeć ten poranną „rosę z sufitu”.
Namiot godny polecenia, choć nie jest idealny i ma kilka wad. Niezależnie od tego jaki sprzęt wybierzecie, udanych wypadów pod namiot Wam życzymy!