Jesienno-zimowa bilioteczka fantasy
Cześć!
Jesienna pogoda daje się we znaki, więc warto ponury świat za oknem nieco ubarwić. Moja metoda na jesienno-zimowe długie wieczory to książki. Wisława Szymborska kiedyś powiedziała piękne słowa: „Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”. To prawda. Każda książka ma w sobie magię. Potrafi rzeźbić naszą duszę, naszą wyobraźnię i przenosić nas w światy, o jakich tylko sobie zamarzymy. Tu nie ma granic, nie ma zasad. Przygody ukryte w książkach ograniczone są tylko naszą wyobraźnią.
Każdy lubi sięgać po swój ulubiony dział literatury. I to dobrze, że każdy z nas jest inny i ma inne gusta, bo dzięki temu na świecie powstaje tyle różnorodnych dzieł, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Jedną z moich ulubionych kategorii w literaturze jest fantastyka. Smoki, elfy, krasnoludy, czarodzieje, magia – no tak, któż tego nie lubi:) Z racji pracy zawodowej mam dużo zaległości w czytaniu, ale jesień i zima to idealna pora, by to trochę nadrobić :)
Uchylę Wam rąbka mojej biblioteczki. Część jej przeczytana, część ciągle mnie cieszy, bo jeszcze jest niepoznana i na pewno przyniesie mi wiele wspaniałych opowieści i przygód.
Gorąco polecam Wam twórczość Trudi Canavan, australijskiej pisarki. Ostatnio bardzo wciągnęły mnie jej książki i głównie fantastyka.
Trylogia Czarnego Maga
2001: Gildia magów
2002: Nowicjuszka
2003: Wielki mistrz
2009: Uczennica Maga (prequel Trylogii Czarnego Maga)
Trylogia Zdrajcy (sequel Trylogii Czarnego Maga)
2010: Misja Ambasadora
2011: Łotr
2012: Królowa Zdrajców
Książki to doskonały sposób na ciekawe spędzenie ponurego wieczoru. Bo są dni, kiedy pełnię szczęścia daje mi kubek ciepłej herbaty z cytryną, kawałek czekolady, dobra książka i koc :)
A Wy? Macie swoje ulubione książki, które wywarły na Was ogromne wrażenie? :) Podzielcie się ze mną tytułami :)