Jak wybrać i zamontować tunel foliowy?
Moi drodzy, w dobie cywilizacji XXI i wszechogarniającej nas chemii, każdy marzy o takiej odrobinie luksusu jakim jest zdrowe, niepryskane, nieprzetworzone jedzenie rosnące na kawałeczku swojej działeczki. To marzenie można spełnić, zaopatrując swój ogród w małą szklarnię. Można ją zrobić na wiele sposobów: ze starych okien, z drewnianych listewek i folii, ze szkła czy płyt pleksy.
Dziś chciałam poruszyć temat tuneli foliowych, które każdy chętnie konstruuje przy domu czy w ogrodzie. To wspaniała metoda hodowli warzyw, którymi możemy się cieszyć od wczesnej wiosny po późną jesień. Najczęściej sadzimy w tunelach foliowych pomidory i ogórki, ale również sałatę czy paprykę.
Uprawa warzyw pod folią to duża frajda, a nagrodą za naszą pracę są świeże warzywa, dostępne całe lato aż do późnej jesieni na wyciągnięcie ręki. Pyszne, zdrowe, niepryskane.
Jako że świetność mojej starej szklarni, konstruowanej samodzielnie kilka lat temu, już przeminęła, postanowiłam pójść na łatwiznę i zamówić coś gotowego. Szukając tunelu foliowego przewertowałam wiele stron w Internecie. Dużo jest ofert gotowych konstrukcji takich małych przydomowych szklarni. Ale jak tu wybrać najlepszą i najtrwalszą nie płacąc za nią małej fortuny. No najlepiej posłuchać ludzi i poczytać opinie. Dużo ludzi pisało, że stelaże z plastikowych rurek wiatr szybko łamie, więc ja szukałam tuneli na szkielecie metalowym.
Poczytałam trochę opinii, koniec końców zdecydowałam się na gotowy zestaw z metalowym stelażem i wzmacnianą folią wielkości 3,5m długości x 2m szerokości x 2m wysokości. Koszt całej tej ,,imprezy” to 300 zł plus wysyłka 30 zł kurierem. Cena dla mnie rozsądna, nie chcę przepłacać. Tunel ma być ochroną dla roślin, nie ma co kombinować za bardzo.
Jako że Wasze podpowiedzi drodzy Internauci były mi pomocne, to dziś podzielę się moją opinią o wybranym gotowym tunelu foliowym do zmontowania.
Gdy przesyłka dotarła była jakaś taka dziwnie lekka, wymiary jakieś 1,5 metra na 0,5m na 0,15 m. Od razu pomyślałam sobie – pewnie badziew firmy „Krzak”, który przy najbliższej burzy porwie mi wiatr razem z pomidorami. No cóż, otworzyłam, patrzę – może nie jest tak źle.
W paczce skrzętnie zapakowano (rys. poniżej):
– elementy stelażu (rurki pomalowane na zielono średnica 19 mm, łączniki w postaci kolanek, trójników i czwórników)
– gotowy fartuch foliowy PE zbrojony wzmacnianą siatką UV-4, który trzeba narzucić i przymocować do stelaża, producent zapewniał na aukcji że ma to wytrzymać 4 sezony, więc pożyjemy zobaczymy
– szpilki metalowe do przymocowania fartucha do ziemi, takie jak stosuje się w namiotach turystycznych
W środku znajdowała się instrukcja składania tego „cuda”, więc ambitnie ją 'przewertowaliśmy” :) To aż! jedna kartka hehe :) Każdy z elementów stelażu miał naklejoną cyferkę, która pokazywała na schemacie gdzie ma się znajdować w całej konstrukcji.
Rurki mają łączenia na zasadzie: włóż szerszy koniec w węższy i dociśnij. Proste jak budowa cepa. Szybko i sprawnie złożyliśmy najpierw główne przęsła, a potem przymocowaliśmy brzegowe.
Producent oferuje nam gotowy fartuch foliowy, czyli wystarczy go tylko rozpakować i naciągnąć na stelaż. UWAGA! róbcie to w dzień bezwietrzny, bo wiatr będzie przeszkodą w nałożeniu całego fartucha foliowego.
Fartuch foliowy nałożyliśmy bardzo szybko, jedna osoba w środku podtrzymywała, a dwie naciągały. Z przodu i z tyłu tunelu foliowego są drzwi zamykane na zamki. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie, ale zobaczę jak się sprawdzi w praktyce. Rozsunęliśmy drzwi, wtedy łatwiej było naciągać fartuch. Szwy pasowały idealnie na stelaż.
Dodatkowo w środku na każdym szwie doszyto rzepy, dzięki nim przypięliśmy fartuch foliowy do rurek stelaża. Mądre rozwiązanie, bo gdy powiew wiatru zawita do środka, nie zerwie folii.
W bokach tunelu producent umieścił okna zamykane na rzepy. Gdy podwiniemy folię wywietrzniki chroni siatka, moskitiera. Podwinięty rulon foli zasłaniającej okna, można podpiąć u góry przy pomocy rzepów.
Z tyłu tunelu znajdują się drzwi zapinane na zamek. Wszędzie wokoło tunelu fartuch foliowy jest odpowiednio dłuższy, aby można go było przysypać ziemią. Darowaliśmy sobie przypinanie go metalowymi szpilkami, obsypanie ziemią i kamieniami moim zdaniem wydaje się wystarczające.
TYŁ TUNELU FOLIOWEGO
PRZÓD TUNELU FOLIOWEGO
PRAKTYCZNE PORADY
Jak zadbać o roślinki pod folią podczas przymrozków?
Postaraj się na noc zapalić w tunelu świeczki (zwykłe znicze). Ciepło, które wydzielą podczas spalania wypełni tunel i uchroni Twoje ogórki czy pomidory przed przemarznięciem. Sposób może śmieszny i nie powala profesjonalizmem, ale jest skuteczny.
Jeżeli macie blisko źródło prądu, można podpiąć też na noc farelkę.
ZOBACZ TEŻ:
14 thoughts on “Jak wybrać i zamontować tunel foliowy?”