Fabryka języka – zabawna gra logopedyczna 6+
Wiele jest gier dla dzieci na rynku, ale ta bardzo mnie zaciekawiła. Podejrzałam ją na blogu Karoliny „wnaszejbajce.pl” i od razu mnie urzekła. Moja starsza latorośl uwielbia roboty, bardzo często ich motyw towarzyszy nam w zabawie. Nasz domowy robot nazywa się Dżemik i często przyjmuje postać taty :) Jakaż była uciecha gdy pojawiła się u nas w domu gra „Fabryka języka”.
Uprzedzę już Wasze pytania, to nie jest zwykła planszówka o robotach, ta gra skrywa w sobie edukacyjny potencjał logopedyczny. Nauka poprzez zabawę, taka forma przekazywania wiedzy procentuje najbardziej a przy tym cieszy rodziców i dzieci.
CO TO ZA GRA
To zabawna gra z motywem robotów, która m.in. zapewni dużo śmiechu, zadba o gimnastykę buzi i pomoże dzieciom ćwiczyć wymowę.
Liczba graczy: od 2 do 4
Przedział wiekowy: 6+
Czas gry: 20-40 minut
Autor: Małgorzata Korbiel
Ilustracje: Agnieszka Matz (są fantastyczne!)
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Grę najlepiej „uprowadzić” do swojej bazy i zawołać sojuszników do rozgrywki.
CO ZNAJDZIEMY W PUDEŁKU?
- duża tekturowa, składana plansza
- karty do gry (50 sztuk)
- kostka
- 4 tekturowe roboty z podstawkami – pionki
- instrukcja
Pionki należy „wycisnąć” z tekturowej planszy i włożyć w plastikowe podstawki. Nasze pionki to 4 kolorowe roboty, m.in. policjant, pielęgniarka czy kucharz.
Zestaw kryje aż 50 dwustronnych kart! Na jednej stronie znajdziemy różne polecenia i zadania, które będziemy wykonywać podczas rozgrywki. Druga strona to części składowe, z których możemy złożyć roboty: nogi, ręce, tułów, głowa.
Cała „produkcja” naszych kolorowych robotów będzie przebiegać na planszy. Ta wykonana jest z bardzo grubej tektury, aby rozpocząć grę musimy ją rozłożyć. Mamy na niej pola po których będą poruszać się pionki oraz miejsce na karty z zadaniami. Bardzo zabawnie zilustrowana, mamy „taśmę produkcyjną i odpady” oraz tryby czy koła zębate.
JAK GRAĆ
- Układamy nasze pionki-roboty na dowolnym polu planszy, wybieramy ich tyle ile jest graczy.
- Karty musimy potasować i podzielić na dwie równe części. Jeden stos kładziemy obok planszy poleceniem do góry. Drugi stos kładziemy na wyznaczonym polu planszy (produkcja). Trzy karty z drugiego stosu rozkładamy na taśmie produkcyjnej fragmentem robota do góry.
- Na początku gry gracz bierze kartę z talii kart z poleceniami obok planszy, wykonuje ćwiczenie i przesuwa się po planszy zgodnie ze wskazówką zapisaną na karcie, a następnie czyta co oznacza pole na którym stanął. Po wykonaniu polecenia odkłada kartę na stos kart odrzuconych (obok talii z poleceniami). Kiedy skończą się karty z poleceniami w talii obok planszy bądź wszystkie części robota z taśmy produkcyjnej trafią do odpadów, należy zamienić miejscami obie talie i rozłożyć je tak jak na początku gry.
- Kolor pola na którym stanie pionek pokaże graczowi co musi zrobić z taśmą produkcyjną.
Jeżeli gracz stanie na ZIELONYM polu, musi przesunąć taśmę produkcyjną w prawo. Oznacza to, że karty z taśmy przesuwa w prawo o jedno miejsce; karta z końca taśmy przechodzi do „odpadów” a na puste miejsce na taśmie kładzie się kartę z talii z maszyny.
Jeżeli gracz stanie na ŻÓŁTYM polu, musi zebrać wszystkie karty z linii produkcyjnej i odłożyć je do „odpadów”. Na puste miejsca na taśmie kładzie się karty z talii z maszyny.
Jeżeli gracz stanie na NIEBIESKIM polu, może wybrać sobie jedną kartę z taśmy produkcyjnej. Na puste miejsce na taśmie kładzie się kartę z talii z maszyny.
Jeżeli gracz stanie na FIOLETOWYM polu, może przejrzeć wszystkie karty z odpadów i wybrać jedną dla siebie.
Jeżeli gracz stanie na CZERWONYM polu, może odebrać jedną kartę swojemu przeciwnikowi lub pobrać kartę z „odpadów”.
5. Wygrywa gracz, który jako pierwszy złoży kompletny model robota.
Na kartach z polecaniami mamy dużo śmiesznych ćwiczeń logopedycznych, np. „Wpadłeś w kałużę oleju, pomlaszcz przez 5 sekund. Potem przesuń się o 3 pola”.
Można też traktować karty jako puzzle i układać z nich przeróżne roboty. Gdy gra z planszą się znudzi, to układanie puzzli zajmuje dziecko naprawdę na długo.
W instrukcji zaproponowano nam też inne formy zabawy z elementami gry.
To prawdziwa fabryka! Bardzo udana gra, cieszę się że zamieszkała w naszej domowej biblioteczce z książkami i grami. Gorąco polecam!
OCENA GRY
Moja ocena gry: 9/10
Odejmuję punkt za trwałość kart, szkoda że nie są z grubszego kartonu, ale pewnie je zalaminujemy by się nie niszczyły.
Regrwalność: duża, a po grze aż buzia boli od ćwiczeń, extra!
Gdy za oknem robi się coraz bardziej szaro i ponuro a wieczory stają się dłuuugie i monotonne, bo jesień przecież nadciąga, to znowu możemy więcej czasu spędzać przy książkach i planszówkach. Jeżeli chcecie zrelaksować się trochę po pracy, pobawić ze swoimi dziećmi, pośmiać i wzmocnić więzi rodzinne to zachęcam do sięgnięcia po tę grę. Proste zasady, dużo frajdy i przemycony aspekt edukacyjny.
Polecam! Tym bardziej, że gra została przygotowana przez logopedę Małgorzatę Korbiel, pracującą na co dzień z dziećmi. A pokażcie mi malucha którego nie fascynują roboty!
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku lub na Instagramie. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :)