A gdyby tak zabawki ożyły…
Chyba każdy zna bajkę Toy Story i niezwykłe przygody Chudego, Buzza Astrala oraz ich przyjaciół. A ja odkopałam na strychu cudowną książkę właśnie w takiej tematyce „Noc, kiedy ożyły zabawki” z ilustracjami wspaniałego Tonego Wolfa.
Jest to książka całokartonowa o ogromnym formacie 28 cm x 39 cm! Uwielbiamy ją oglądać i śledzić losy jej słodkich bohaterów.
„Co 333 lata, poprzez głębokie, tajemnicze niebo przemyka się kometa, a kiedy mija księżyc zostawia za sobą kawałek swojego magicznego ogona. Księżyc nie wie co zrobić z tym nieoczekiwanym prezentem, wysyła więc magiczne promienie na ziemię, żeby ożywiły w nocy zabawki…”
I oto pewnej nocy, zabawki mieszkające w pokoju małego chłopca, ożywają. Postanawiają udać się do Krainy Zabawek! A jakie przygody tam na nich czekają, pooglądacie i przeczytacie w książce.
Razem z ciekawskimi pluszakami odwiedzimy m.in. wesołe miasteczko, jarmark przy Placu Fontanny, wpadniemy z wizytą do zwierząt na wsi a także do szkoły.
Naprawdę magiczna książka. I choć nasz egzemplarz nadgryzł już ząb czasu i jest nieco podniszczony, to i tak książka wciąż cieszy i zajmuje małych odkrywców na długi czas. Serdecznie polecam!
Tytuł: Noc, kiedy ożyły zabawki (alternatywny tytuł: Noc pluszowych zabawek)
Autor ilustracji: Tony Wolf
Wydawnictwo: An Award Book
ISBN: 1-58805-156-0
Rok wydania: 1999
Oprawa: twarda (całokartonowa)
Rozmiar: 28 cm x 39 cm
Ilość stron: 10
Nota bene są jeszcze piękne bajki opowiadające właśnie o takich zabawkach, które nocą ożywały. Ich tytuły to: Gwiazdkowy prezent (The Christmas Toy) z 1986 roku oraz Sekretne życie zabawek. Reżyseria: Eric Till, scenariusz: Laura Phillips.
„Cała opowieść rozgrywa się w pokoju dziecinnym, w którym tuż po wyjściu dzieci zabawki zaczynają żyć własnym życiem. Pewnego dnia zabawki zauważają, że w domu pojawia się choinka. Uradowane tym, że jest Wigilia Bożego Narodzenia nie widzą, że Rugby, pluszowy tygrysek, który był prezentem wigilijnym, nie rozumie na czym polegają święta. Bohaterowi wydaje się, że musi udać się pod choinkę wskoczyć do pudełka i znów stać się prezentem gwiazdkowym. W całej wyprawie pomaga mu Mimi, kocia zabawka. Zaraz za nimi wyrusza akcja ratunkowa.”
Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł, to będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz, skomentujesz, albo klikniesz lubię to na Facebooku. Zajmie Ci to chwilę, ale dla mnie będzie niezwykle motywującym znakiem, że moja praca została doceniona :)
2 thoughts on “A gdyby tak zabawki ożyły…”